Gotowe pomysły, sprawdzone metody na trudne sytuacje, dzielenie się doświadczeniami…tylko u nas
Bo łączy nas jeden cel i są nim nasze dzieci oraz nieustająca chęć wspierania ich, kiedy tego potrzebują i zmniejszania bagażu, który dźwigają, kiedy tylko się da
Dziś recepta, z którą można się podzielić z wychowawcą, nauczycielami, itd., gdy dziecko „wymyka się schematom”. Opracowała ją jedna z naszych wspaniałych Mam. Wielki dzięki za udostępnienie innym
„Pomoc psychologiczno-pedagogiczna i współpraca ze szkołą/przedszkolem rodzica zastępczego.
Marysia
Fakty, które mogą mieć wpływ na zachowania/pytania Marysi:
1. Rodzice biologiczni nie stawiają się na umówione spotkania.
2. Biorąc pod uwagę prośby Marysi i sytuację ogólną dzieci (ona i jej brat) zaczynają się do mnie zwracać „mamo”, poprawiam je gdy mówią „ciociu” – taką mamy umowę. Jest to temat szerszy, związany z bezpieczeństwem i wcześniejszymi wydarzeniami więc proszę pozwolić jej, gdy czasem powie o mnie „ciocia”, chodzi o to, że to jest proces, jeszcze potrwa, czasem może się buntować, że nie jestem mamą, wtedy mówię, że jestem tą drugą mamą, że jej pierwsza mama zawsze nią będzie, ja jej nie zastąpię, albo po prostu przytulam i nic nie mówię.
Możliwe reakcje na smutek/ emocje Marysi i jej pytania o rodziców/niewłaściwe zachowania/brak stosowania się do zasad itp. w przedszkolu:
1. Nazywanie uczuć (Marysia z łatwością rozpoznaje swoje emocje), jesteś zła, smutna, przykro Ci, że rodzice nie przychodzą, można przytulić, pogłaskać, to często pomaga.
2. Jeśli się zapętla i ciągle pyta o to samo, można zapytać: A co Ty myślisz? Jak Ty uważasz, dlaczego nie przychodzą? – pozwolić jej powiedzieć to co chce, zaprzeczyć jeśli mówi o sobie źle np. że to jej wina, albo, że rodzice jej już nie chcą, nie kochają lub inne krzywdzące rzeczy o sobie, wtedy należy zaprzeczyć: „To nie Twoja wina”, „To przykre kiedy ktoś tak postępuje”, „Ja bym była zła i byłoby mi bardzo przykro, Tobie też jest smutno/przykro/źle, prawda?”, „Czasem ludzie postępują tak, że innym jest smutno”, „Wszystko, co czujesz jest normalne, naturalne”, „Masz prawo się tak czuć”, „Możesz się tak czuć, tak myśleć”,
3. Jeśli brakuje pomysłów można po prostu powiedzieć czule: „Nie wiem”, pogłaskać…
4. Czasem działa, jeśli się powie: „A masz jakiś pomysł na to, aby poczuć się lepiej?” Co by Ci pomogło?”, „Jak mam Cię pocieszyć?”.
Celem jest, aby sama doszła do swoich wniosków dot. rodziców, sama oceniła ich postępowanie, to, że ją zawodzą. Cieszyć się z nią gdy cieszy się ze spotkania, które dochodzi do skutku (choć ostatnio jest z tym bardzo ciężko i możliwe, że rodzice się już nie odezwą, ale nie należy jej o tym mówić, bo tego nie wiemy). Ponadto, gdy opowiada o domu/rodzicach zmyślone rzeczy i wiemy, że to są wymyślone historie można powiedzieć: „Chciałabyś, żeby tak było”. Jeśli zaprotestuje, powie, że tak było: „Możesz tak myśleć”, albo „Nie wiem, nie było mnie tam, mogło tak być”. Nie należy udowadniać/naciskać wtedy, że kłamie, bo to jest jej sposób na radzenie sobie z trudnymi emocjami i sytuacjami z domu.
Marysia może być niegrzeczna, złośliwa, nieskoncentrowana, niestabilna jeśli chodzi o koncentrację – są to także objawy tego co się w niej dzieje. Gdy dużo gada i skupia na sobie dużo uwagi – są to zaburzenia lękowe, lęk przed pominięciem, porzuceniem, brakiem zainteresowania. Wtedy często działa: „Słyszę Cię, widzę Cię” , „Jesteś ważna!”, albo inne stwierdzenia adekwatne do sytuacji zaznaczające, że nic się nie zmienia, ewentualnie jeśli nic co proponujemy nie przynosi jej ulgi można powiedzieć: „Oj chyba chodzi Ci o coś innego, czegoś innego Ci brakuje” albo zastanowić się jakie emocje kryją się pod jej zachowaniem/opowiadanymi historiami i odnieść się do tych emocji: „To okropne, to boli kiedy ktoś kogo kochasz tak postępuje”, „Kochasz swoich rodziców, prawda?”, „Tęsknisz za nimi”.
Gdy rozmówca czuje się zmęczony jej paplaniną, zachowaniem i pytaniami, albo wrażeniem, że nie wiadomo jak ją pocieszyć – to jest obraz tego co się w niej dzieje, co ona czuje. Jest rozdarta, kocha rodziców, chce do nich wracać, ale życie, które ma teraz też kocha, chce zostać, jest lojalna wobec rodziców, ale nie chce tracić tego co ma teraz, podświadomie wie, że w domu tego nie będzie, nadal ma nadzieję, że rodzice coś zrobią, zmienią się….itd.
Czasem w tych trudnych momentach Marysia może stawać się nieobliczalna, wpadać na dziwne pomysły. Warto wtedy reagować spokojnie, i stawiać bezpieczeństwo ponad wszystko, czyli wtedy nie zawsze dostosowanie się do zasad czy kultura są najistotniejsze. Po zadbaniu o bezpieczeństwo porozmawiać o zasadach i znów odnieść się do emocji, które mogą kryć się za jej zachowaniem.”
Zachęcamy Was do przesyłania swoich sposobów, wypracowanych metod, żeby wszystkim było lżej