Kryzys Rodzicielstwa Zastępczego dostrzegają chyba tylko osoby ściśle związane z tym środowiskiem a najbardziej doświadczają tego sami rodzice zastępczy. Notorycznie podejmują „walkę”, aby zmienić lub choć poprawić „świat”, w którym funkcjonują razem z dziećmi.
Indywidualnie lub grupowo poprzez stowarzyszenia, fundacje próbują dotrzeć do decydentów, aby pokazywać absurdy dnia codziennego, ogrom zmagań, kwoty, które wydają na terapie, zajęcia dodatkowe czy codzienne życie.
Jak myślicie z czym się spotykają???
W Poznaniu sprawa ma się tak, że nie ma pieniędzy… Koniec i kropka. W bieżącym roku rodziny, które się z nami skontaktowały, nie otrzymały zwrotu środków związanych z przyjęciem dziecka do domu, czyli np. zakup łóżeczka i wózka ok. 2500 złotych. Rodziny zastępcze nie otrzymały żadnych dodatkowych środków na wakacje dla dzieci ani zwrotu kosztów za remonty a raczej „odświeżenia” często „mocno zużytych ” przez dzieci pokoi…(dla osób spoza środowiska warto tu dodać, że brak dbałości o własny „kąt”, o własne rzeczy, zabawki, przedmioty szkolne,to właściwie norma związana niestety z zaburzeniami więzi..)
O zwrot za terapię, czy rehabilitację można próbować się prosić pod koniec roku bo może znajdą się pieniądze… Czy na serio tak to ma wyglądać? Upokorzenie rodziców zastępczych ma jakieś granice, czy nie ma?
Umowy śmieciowe, praca 24/dobę, dzieci z traumą, zaburzeniami, nieswoistymi zachowaniami, niepełnosprawne….
Rodzice zastępczy zawodowi z pensją ok 3050zl przy 2 dzieci, a ok. 3500 zł przy 4 dzieci…
Rodzice zastępczy niezawodowi bez wynagrodzenia….
Rodzice oceniani przez Wszystkich, dokładnie przez Wszystkich bo dotyczy to sąsiadów, znajomych, rodziny, specjalistów, pedagogów szkolnych i przedszkolnych…i oczywiście przez instytucje, czy organizatorów pieczy. W Poznaniu rodzice zastępczy oceniani są podwójnie.
Rodzice zastępczy dbają o swoje dzieci za wszelką cenę, zderzają się z niesprawiedliwymi komentarzami osób, które nie mają o niczym pojęcia, startują w konkursach, aby pozyskiwać środki finansowe dla dzieci, np. na wakacje, proszą się o darowizny, zbiórki. Często także rodzice zastępczy muszą prosić czasem błagać, płakać o wydanie adekwatnej opinii z poradni lub od specjalisty. Dotyczy to także, niestety, prywatnych wizyt. Wydanie opinii, wzięcie odpowiedzialności za słowo wypowiedziane nie jest, niestety, oczywistością. Jednym słowem, rodzice poniżają się na każdym kroku. A na końcu najczęściej zostają ze wszystkim sami ..
A przecież nie robią tego dla siebie.
Halo??? Halo??? Rodzice zastępczy robią to dla NASZYCH DZIECI bo jeśli nie wiecie tego jeszcze, to dzieci w pieczy są nasze wspólne, całego społeczeństwa. Ponosimy wszyscy konsekwencje braku możliwości ich rodziców biologicznych do opieki. Ta rola spada na rodziny zastępcze a my – społeczeństwo – zamiast wspierać ich w tym zakresie, to jeszcze na każdym kroku upokarzamy..m
W naszym mieście dochodzi do jeszcze innego absurdu. Okazuje się, że rodzice zastępczy, którzy sprzeciwiają się adopcji dzieci, dokumentując ich historię, opinie specjalistów potwierdzających brak zasadności w tej kwestii, mają udowadniać przed psychologiem z Ośrodka Adopcyjnego jakość swoich relacji z dziećmi, w środowisku naturalnym przy obecności tegoż obcego człowieka… Ciekawe jaki dorosły, o dzieciach nie wspominając, będzie się zachowywał naturalnie, wiedząc, że stawką jest „być albo nie być” dzieci w ich rodzinie…. Dzieci, dla których kolejne zerwanie więzi będzie w skutkach katastrofalne.
A więc jeśli specjalista- psycholog- tego nie jest świadomy bo ważniejsza jest rubryczka w tabeli, to już ręce opadają…
Kto w obecnym czasie (wojny, kryzys, inflacja, absurdy rzeczywistości) zdecyduje się na stworzenie rodziny zastępcze, kto? Kto?
A Dzieci czekają….
Cd wnikliwej i celnej analizy z innej części kraju w linku poniżej. Polecamy!!!
Poza systemem – #RodzinaJestDlaDzieci Dlaczego warto zostać… | Facebook