Są wśród nas osoby, które wierzą w to, że można zmieniać świat na lepszy i próbują… próbują .. próbują…często resztkami sił, zawsze kosztem własnego czasu, swojej rodziny.
Tli się w nich jakaś nadzieja i nieustannie chcą COŚ zrobić. Wiadomo, że globalnie się nie da, więc próbują lokalnie…Dla wspólnego dobra!!! Nie dla siebie!
I jak myślicie, jakie emocje towarzyszą im, gdy widzą taki obraz ..?
My ludzie nie potrafimy przepraszać, przyznawać się do błędów, angażować się, współodczuwać – to wszystko jest dla niektórych nie do przejścia, ale żeby problemem było niezaśmiecanie i szanowanie WSPÓLNEGO Dobra….to już „lekka” przesada…
Teren został wczoraj wieczorem posprzątany dzięki zaangażowaniu 2 nastolatków. Śmieci leżały 4 dni…
Nikt nie zareagował…